Odejście Unii Europejskiej od przymusowej relokacji uchodźców to zwycięstwo polskiego rządu i grupy Wyszehradzkiej, które sprzeciwiały się przymusowemu przyjmowaniu emigrantów. Takie głosy pojawiły się wśród świętokrzyskich polityków w Studiu Politycznym Radia Kielce.
Jak powiedział w Studiu Politycznym poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Kwitek, nawet najwięksi zwolennicy relokacji jak Donald Tusk zaczynają mówić, że system nie sprawdza się i trzeba znaleźć inne rozwiązania. To także sygnał, że w Brukseli zaczyna dochodzić do głosu myślenie kategoriami konkretnych krajów i ich interesów politycznych i gospodarczych. To także dowód, że polska polityka migracyjna, w której na pierwszym miejscu było bezpieczeństwo i ochrona granic była słuszna.
Innego zdania jest Michał Braun z Platformy Obywatelskiej. W jego opinii nieprzyjęcie przez nasz kraj ani jednego uchodźcy było błędem. To ogromna porażka, która odbije się na naszych negocjacjach budżetowych i bezpieczeństwie. Jak zauważył polityk PO, Polska jako jedyna pozostała głucha na apele Włoch czy Grecji i w związku z tym, że nie byliśmy solidarni przy rozwiązaniu kryzysu migracyjnego, to teraz inne kraje Europy mogą nie być z nami solidarne przy podziale pieniędzy na inwestycje. Michał Braun jest także przekonany, że jeżeli Polska zostałaby zaatakowana przez Rosję to żaden kraj UE nie przyjdzie nam z pomocą.
Podobnie sądzi Karol Kliś z PSL. Jak stwierdził – o ile w naszym kraju jest jeszcze przekonanie społeczne, że emigranci są dla nas zagrożeniem i trzeba ich izolować to będzie to problem przy negocjacjach dotyczących unijnego budżetu.
Z kolei Jadwiga Szewczyk z Kukiz’15 przypomniała, że jej partia proponowała przeprowadzenie referendum w tej sprawie. W jej opinii, słabszym ekonomiczne krajom takim jak Polska nie mogą być narzucane obowiązki, a takim było przyjmowanie określonej grupy uchodźców. Dodała, że ich nieprzyjęcie to także sprawa naszego bezpieczeństwa i zachowania tożsamości europejskiej kultury i cywilizacji.
Piotr Kopacz z Nowoczesnej przyznaje, że system obowiązkowej relokacji nie sprawdził się, ale nasz kraj powinien – w celach poprawy wizerunku – przyjąć jednak jakąś grupę osób. Stanowcze stanowisko rządu w tej sprawie i nieprzyjęcie żadnych emigrantów może być problem przy negocjacjach budżetowych z UE.
Posłuchaj Studia Politycznego: