W 7. kolejce PGNiG Superligi piłkarek ręcznych Korona Handball zmierzy się we własnej hali z KRAM Start Elbląg. Kielecki beniaminek, który przegrał wszystkie dotychczas rozegrane mecze, z pewnością nie jest faworytem sobotniej konfrontacji. Gospodynie zapowiadają jednak walkę i wierzą w sprawienie niespodzianki.
– Mogę obiecać, że stworzymy ciekawe widowisko. Nie znamy słowa „poddać się”. Jak sobie dobrze przypominam wygrałyśmy z nimi jeden mecz kontrolny. Mam nadzieję, że teraz też uda nam się to zrobić – stwierdziła rozgrywająca Korony Handball Katarzyna Homonicka.
– Mamy szanse wygrać z każdym przeciwnikiem. Jesteśmy młode, ambitnie i głodne zwycięstwa. Punkty nam się bardzo przydadzą. Start jest zespołem, z którym nam się dobrze gra więc mamy szanse – uważa rozgrywająca Katarzyna Piecaba.
– Przed meczem nikt nie jest skazany na porażkę. Gramy z zespołem, który trochę znamy ze sparingów. Będziemy walczyć. Podchodzę do tego spotkania z dużym optymizmem – powiedział trener kielczanek Tomasz Popowicz.
KRAM Start to ubiegłoroczny brązowy medalista mistrzostw Polski. Również w tym sezonie elblążanki prezentują wysoki poziom. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy w ostatniej kolejce pokonały faworyzowany MKS Perła Lublin i z czterema zwycięstwami na koncie, zajmują 5.miejsce w tabeli.
Mecz 7.kolejki PGNiG Superligi, w którym Korona Handball zmierzy się w hali przy ulicy Krakowskiej z KRAM Start Elbląg, rozegrany zostanie w sobotę o godzinie 19.00.