Kolejna rozprawa w procesie Małgorzaty S., dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach odbyła się w Sądzie Rejonowym. Zeznawali świadkowie w tej sprawie. Małgorzata S. jest oskarżona o korupcję. Według śledczych miała przyjąć od przedsiębiorców 3,5 tysiąca złotych łapówki. Jej obrona w trakcie poprzednich rozpraw twierdziła, że nie były to korzyści majątkowe tylko wpłaty na kampanię wyborczą. Zgodnie z prawem, nie wolno przyjmować wpłat w gotówce na kampanię wyborczą, co potwierdza Państwowa Komisja Wyborcza.
W ocenie prokuratury, oskarżona w zamian za korzyść majątkową miała zorganizować staż dla poleconej osoby oraz w przyszłości być przychylnie nastawiona do składanych wniosków przez ich firmy.
Jednym z przesłuchiwanych dzisiaj świadków był Maciej A., przedsiębiorca z powiatu kieleckiego. Jak powiedział, nie wierzy w to, że Małgorzata S. mogłaby przyjąć korzyść majątkową. Sędzia Kamil Czyżewski pytał m.in. o to, czy świadek wiedział dlaczego dyrektor PUP wystartowała w wyborach.
– Dokładnie nie wiem, ale z tego co słyszałem była do tego w pewnym sensie przymuszona przez swoją partię. Na pewno nie chciała startować w wyborach, tłumaczyła to brakiem czasu i środków – zeznał świadek.
Przedsiębiorca dodał również, że nie wie w jaki sposób Małgorzata S. zbierała fundusze na kampanię wyborcza. Wspierał dyrektor PUP w kampanii wyborczej poprzez roznoszenie ulotek, rozmowy ze swoimi znajomymi oraz rozwieszanie plakatów w siedzibie swojej firmy, jednak nie wpłacił żadnych pieniędzy na kampanię.
Kolejną przesłuchiwaną dziś osobą była jedna z pracownic PUP. Jej zdaniem Małgorzata S. jest niewinna. – Nie wierzę, że mogła przyjąć łapówkę, nie wierzę w takie rzeczy. Uważam, że jest wszystko w porządku, a pani dyrektor traktuje nas bardzo dobrze – zeznała pracownica PUP.
Kolejna rozprawa w tej sprawie odbędzie się 15 listopada.