W rozegranym awansem meczu 7. kolejki PGNiG Superligi piłkarze ręczni PGE Vive Kielce pokonali w Hali Legionów Górnika Zabrze 33:20 (16:9). Było to spotkanie lidera Grupy Granatowej z jej wiceliderem. Obydwie ekipy w tym sezonie były do tej pory niepokonane na krajowych parkietach.
Początek zapowiadał twardą i wyrównaną walkę. Gospodarze pierwszy raz wyszli na prowadzenie dopiero w 10 minucie, po golu Kusa było 4:3 dla mistrzów Polski.
Później jednak do głosu doszli miejscowi, którzy po dobrej grze w obronie i świetnych paradach w bramce Szmala zaczęli systematycznie powiększać przewagę. Prym w zdobywaniu goli wiedli Krzysztof Lijewski, Bartłomiej Bis i Karol Bielecki z karnych.
Do przerwy podopieczni Tałanta Dujszebajewa prowadzili już różnicą 7 trafień (16:9).
Druga odsłona to znowu walka z obydwu stron, ale zabrzanie mieli za mało atutów, żeby przeciwstawić się lepszemu rywalowi. Na szczęście dla widowiska żadna z drużyn nie zamierzała odpuszczać i na parkiecie działo się dużo. Dodajmy, że na ostatnie dziewięć minut między słupki bramki miejscowych wszedł 16-letni Miłosz Wałach.
Ostatecznie PGE Vive Kielce pewnie i zasłużenie pokonało Górnika Zabrze 33:20 (16:9). Kibice obejrzeli ciekawe widowisko, a zawodnicy Tałanta Dujszebajewa pokazali się z dobrej strony pokazując wysoką, równą formę przez całe 60 minut.
Najwięcej goli dla mistrzów Polski zdobył Karol Bielecki – 6, a dla gości Marek Daćko – 8.
Posłuchaj komentarzy po meczu: