W Szkole Podstawowej nr 32 w Kielcach nie grzeją kaloryfery i jest zimno – zaalarmowała Radio Kielce słuchaczka. Marzena Stempniak, dyrektor szkoły przyznała w rozmowie z nasza rozgłośnią, że centralne ogrzewanie jeszcze nie działa, natomiast zaprzecza by dzieci marzły. Jednak jak dodaje, w ciągu najbliższych godzin kaloryfery zaczną grzać.
– Właśnie włączamy ogrzewanie. Od rana jest u nas pracownik MPEC, który uruchamia instalację. Nie da się tego zrobić w 5 minut, ale już będzie ciepło. Chcę tylko dodać, że tydzień temu, temperatura na zewnątrz sięgała 20 stopni, nie było podstaw, żeby włączyć ogrzewanie od 1 października – twierdzi Marzena Stępniak.
Według przepisów, szkoła musi zapewnić dzieciom temperaturę przynajmniej 18 stopni Celsjusza. Jak mówi Maria Piekoszewska, kierowniczka sekcji higieny dzieci i młodzieży Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach, jeżeli jest zimniej, rodzice powinni interweniować.
– Najpierw u dyrektora szkoły, później u organu prowadzącego. Oczywiście mogą również zgłosić się do inspekcji sanitarnej. My mierzymy temperaturę w szkole i jeżeli jest za zimno nakazujemy włączyć ogrzewanie– tłumaczy Maria Piekoszewska.
Sanepid nie nakłada kar na dyrektorów szkół, w których jest zimniej niż 18 stopni Celsjusza, ale zwykle problem rozwiązuje interwencja u władz samorządu, który prowadzi placówkę.