Sąd Okręgowy w Kielcach utrzymał w mocy wyrok dotyczący Roberta C., byłego prezesa Zakładu Energetyki Cieplnej w Starachowicach. Mężczyzna został skazany za przywłaszczenie trzech telefonów komórkowych, należących do firmy. Sąd Rejonowy w Starachowicach w kwietniu nakazał mu wpłacić 2 tysiące złotych grzywny oraz 3 tysięcy złotych do starachowickiego ZEC-u, jako pokrycie wartości szkody.
Mężczyzna odpowiadał także za nakłanianie pracowników zakładu do poświadczenia nieprawdy w protokołach likwidacyjnych, lecz sąd uniewinnił go od tego zarzutu. Z tym wyrokiem nie zgodziła się Prokuratura Rejonowa w Starachowicach, dlatego sprawa trafiła do sądu II instancji.
Jan Klocek, przewodniczący składu sędziowskiego podczas dzisiejszej rozprawy uznał, że wbrew zarzutom prokuratury, sąd I instancji zebrał i przeprowadził wszystkie istotne dowody w sprawie i dokonał ich poprawnej analizy.
– Nie było żadnych wątpliwości, że oskarżony przywłaszczył telefony. Natomiast nie było dowodów na to, że Robert C. nakłaniał członków komisji likwidacyjnej do poświadczenia nieprawdy w dokumentacji – powiedział Jan Klocek.
Wyrok Sądu Okręgowego jest prawomocny.
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w 2015 roku złożył Marcin Pocheć, obecny prezes Zakładu Energetyki Cieplej w Starachowicach. W piśmie do prokuratury napisał, że podejrzewa, iż dwa telefony, które zgodnie z protokołem powinny zostać zlikwidowanie nie trafiły do magazynu odpadów. Natomiast trzeci aparat nie został zwrócony do zakładu, po zakończeniu pracy przez jego poprzednika. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu pod koniec zeszłego roku.