W drugiej kolejce PlusLigi siatkarze Dafi Społem Kielce przegrali w Hali legionów z Indykpolem AZS Olsztyn 0:3 (10:25, 19:25, 18:25).
– Fizycznie na pewno byliśmy na boisku, a mentalnie? Pierwsze dwa sety pokazały, że raczej nie. Chciałbym, żebyśmy trochę luźniej do tego podeszli, a byliśmy bardzo spięci. Wielka chęć grania i zdobycia kolejnych punktów nas przyblokowała i efekt był jaki był – ocenił trener Dafi Społem Wojciech Serafin.
– Mogliśmy nieco więcej pokazać, ale niestety przeciwnik nam na to nie pozwolił i chyba my sami też sobie nie pozwoliliśmy. Goście zagrali bardzo dobre spotkanie, a my wprost przeciwnie i to chyba cały komentarz. – podsumował przyjmujący Dafi Społem Kielce Łukasz Łapszyński.
– Graliśmy zbyt nerwowo. Na treningach wygląda to znacznie lepiej. Może debiut we własnej hali spowodował, że za bardzo chcieliśmy. Poleniliśmy za dużo błędów. Wpadały nam proste piłki, które spokojnie można było podbić. Natomiast AZS zagrał świetnie i dlatego gładko zwyciężył – powiedział kapitan kieleckiego zespołu Maciej Pawliński
– Zagraliśmy bardzo mecz. Początek zdecydowanie pod nasze dyktando. Dużo obron i bloków, świetna zagrywka Tomasa Rousseaux, po prostu wszystko nam wychodziło. Po tym pierwszym secie gospodarze chyba przestali wierzyć, że mogą z nami wygrać – zauważył środkowy bloku Indykpolu AZS Olsztyn Daniel Pliński.
W trzeciej kolejce PlusLigi Dafi Społem Kielce zmierzy się w sobotę na wyjeździe z Cuprum Lubin.