Ze stacji Jędrzejów Wąski wyjechał ostatni pociąg rozkładowy kolejki Ciuchcia Expres Ponidzie z Jędrzejowa do Pińczowa. Atrakcja turystyczna południa regionu może zniknąć co najmniej na kilka lat
W podróż po Ponidziu wybrało się w niedzielne dopołudnie około 70 osób, m.in. z Jędrzejowa, Kielc i Piotrkowa Trybunalskiego. Jedni w trasę zabytkową kolejką pojechali w ogóle pierwszy raz w życiu, inni powrócili ze swoimi dziećmi po kilkunastu latach, niektórych natomiast zwabiła informacja, że kurs może się odbywać po raz ostatni.
Starosta pińczowski Zbigniew Kierkowski, który także usiadł w pociągu, wyraził nadzieję, że przerwa w kursowaniu kolejki będzie miała jedynie sezonowy charakter. – Wierzę w to, że przed kolejką jeszcze świetlane czasy. Świadczy o tym fakt, iż burmistrzowie Jędrzejowa i Pińczowa w planach rewitalizacyjnych swoich miast umieścili również rewitalizację kolejki. Jeżeli dodamy do tego budowę Ośrodka Edukacji Przyrodniczej w Umianowicach, to można mówić o rozwoju – powiedział starosta.
Prezes Świętokrzyskiej Kolejki Dojazdowej Edward Choroszyński poinformował natomiast, że zaplanowano jeszcze kilkanaście kursów specjalnych, które realizowane będą do listopada. Nawet w zimę przy niewielkich opadach śniegu możliwe będzie korzystanie z kolejowej atrakcji.
Miłośnicy skupieni wokół Fundacji Zwrotnica i Stowarzyszenia Sympatyków Zabytkowej Jędrzejowskiej Kolei Dojazdowej obawiają się, że może to być nie tylko ostatni przejazd w tym sezonie, ale w ogóle ostatni przejazd na całej długości trasy z Jędrzejowa do Pińczowa. Zdaniem działaczy dalszemu kursowaniu może zagrażać zły stan techniczny trakcji i planowana budowa Ośrodka Edukacji Przyrodniczej w Umianowicach. Poza tym, jak informowaliśmy, most na Nidzie, po którym poprowadzona jest trasa kolejki, wymaga pilnego remontu. Edward Choroszyński zapewnia jednak, że stan torowiska nie zagraża bezpieczeństwu podróżnych.
W tym sezonie kolejka przewiozła około 16 tys. pasażerów. Chociaż liczono, że będzie ich ponad 17 tys.