Korona Kielce kolejny raz nie dała rady wygrać przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu. Po kuriozalnej bramce w 35 minucie Łukasza Trałki oraz niewykorzystanym rzucie karnym przez Jacka Kiełba podopieczni Gino Lettieriego ulegli Lechowi 0:1. Mecz dwukrotnie był przerywany, ponieważ kibice gospodarzy odpalili race.
Początek spotkania bardzo spokojny. Obydwie drużyny raczej postawiły na wybadanie się nawzajem. W 15 minucie doskonałą akcją popisał się Majewski, ale jego strzał z ostrego kąta obronił Alomerovic. Chwilę później odpowiedzieć próbował Możdżeń, ale jego strzał z dystansu obronił bramkarz gospodarzy. W 30 minucie sędzia na chwilę przerwał spotkanie, ponieważ kibice Lecha odpalili race.
5 minut po wznowieniu gry poznaniacy objęli prowadzenie, dzięki – kolejnemu już w tym sezonie – fatalnemu zachowaniu kieleckich defensorów. Piłka z rzutu rożnego przeleciała nad rękami Alomerovica trafiła na głowę niepilnowanego Trałki a ten lobem umieścił ją w bramce.
Jeszcze przed przerwą podopieczni Gino Lettieriego mogli wyrównać. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkowywał Kiełb, ale niepilnowany Kovacević głową uderzył nad bramką Putnocky’ego.
Początek drugiej połowy nie przyniósł większych emocji. Korona próbowała, szukała swoich szans, ale w okolicach pola karnego pomysł na zakończenie akcji się kończył. W 53 minucie faulowany w polu karnym był Gardawski i sędzia wskazał na „wapno”. Do jedenastki podszedł Jacek Kiełb, ale strzał „Ryby” obronił Putnocky.
Niestety później tempo meczu opadło, a gra zrobiła się bardziej siłowa. Mieliśmy także więcej fauli. W 77 minucie Jukić dobrze zagrywał do Kiełba, ale zawodnik Korony uderzył wprost w bramkarza Lecha. W 81 minucie znów sędzia przerwał mecz, gdyż kolejne „racowisko” zrobili kibice „Kolejorza”. Po wznowieniu gry „żółto – czerwoni” mimo usilnych prób i doliczonych 8 minut nie dali rady wyrównać stanu gry. Tym samym na pierwszą wygraną przy Bułgarskiej Korona Kielce będzie musiała jeszcze trochę poczekać.
Lech Poznań – Korona Kielce 1:0 (1:0).
Bramki: 1:0 Łukasz Trałka (35-głową).
Żółta kartka – Lech Poznań: Robert Gumny, Maciej Makuszewski. Korona Kielce: Ivan Jukic, Jacek Kiełb, Adnan Kovacevic, Elhadji Pape Diaw.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 20 581.
W 55 minucie Jacek Kiełb nie wykorzystał rzutu karnego dla Korony, bramkarz Matus Putnocky obronił.
Lech Poznań: Matus Putnocky – Robert Gumny, Emir Dilaver, Lasse Nielsen, Vernon De Marco – Maciej Makuszewski (67. Darko Jevtic), Łukasz Trałka, Radosław Majewski (80. Nicklas Barkroth), Abdul Aziz Tetteh, Mario Situm – Christian Gytkjaer (72. Nicki Bille Nielsen).
Korona Kielce: Zlatan Alomerovic – Bartosz Rymaniak, Elhadji Pape Diaw, Adnan Kovacevic, Ken Kallaste – Michael Gardawski, Jakub Żubrowski, Goran Cvijanovic (66. Krystian Miś), Mateusz Możdżeń (89. Fabian Burdenski), Ivan Jukic (79. Łukasz Kosakiewicz) – Jacek Kiełb.