Kilkadziesiąt osób, pracowników i pacjentów Polsko-Amerykańskich Klinik Serca w Starachowicach po raz kolejny pikietowało przed Świętokrzyskim Urzędem Wojewódzkim.
Jak kilkukrotnie informowało Radio Kielce, PAKS nie zakwalifikował się do sieci szpitali, a to oznacza, że od 1 października przestanie być finansowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Lekarz Krystyna Musiał uważa, że placówka bardzo dobrze funkcjonowała przez ostatnie 10 lat. Natomiast jej likwidacja spowoduje wiele problemów dla pacjentów. – Wyniki leczenia klasyfikują nas zdecydowanie w czołówce tego typu lecznic w całej Polsce – podkreśliła Krystyna Musiał.
Marian Mróz, dyrektor Polsko Amerykańskich Klinik Serca podkreślił, że pracownicy chcą kontraktu na chirurgię naczyniową oraz kardiologię. Przypomniał że klinika hospitalizuje miesięcznie około 4 tysięcy pacjentów. – I ci ludzie żądają możliwości leczenia. To jest najważniejsze – powiedział Marian Mróz.
O zachowanie Polsko-Amerykańskich Klinik serca zabiegają również pacjenci. Do Kielc przyjechała m.in. pani Ewa Kijak. W szpitalu leczy się od 2013 roku. – Najpierw zlikwidowano nam jeden oddział kardiologiczny w Skarżysku i zostaliśmy bez szpitala. W zawiązku z tym będziemy teraz bronić Starachowickiej lecznicy do skutku – powiedziała reporterowi Radia Kielce.
Po tym jak delegacja pikietujących chciała wejść do wojewody Agaty Wojtyszek, drzwi urzędu zostały zamknięte. Protestujący chcieli złożyć na jej ręce petycję z prośbą o zachowanie kliniki, ale nie zostali wpuszczeni do Urzędu Wojewódzkiego.