Spory zawód sprawił kieleckim kibicom Bartłomiej Jaszka. Legendarny polski rozgrywający zawitał do Hali Legionów – tym razem – w roli trenera beniaminka PGNiG Superligi drużyny Zagłębia Lubin. Jego ekipa przegrała z PGE Vive 24:32, ale fani na trybunach liczyli, że zobaczą w akcji medalistę mistrzostw świata, tymczasem popularny „Jacha” postanowił obserwować całe spotkanie z ławki rezerwowych.
– Chciałem wystąpić przeciwko najlepszej polskiej drużynie, ale uznałem, że to młodzi muszą się ogrywać i było to dla nich naprawdę cenne doświadczenie. Dla mnie to już naprawdę ostatnie chwile występów na najwyższym poziomie, teraz pora na zmianę pokoleniową – uważa jeden z naszych najlepszych rozgrywających.
Bartłomiej Jaszka zdobył z reprezentacją Polski brązowy medal mistrzostw świata w 2009 roku. Ma również na koncie tytuł mistrza Polski z Zagłębiem Lubin oraz Puchar EHF i Puchar Niemiec z Fuchse Berlin.