W rozegranym awansem meczu 3 kolejki PGNiG Superligi piłkarze ręczni PGE Vive pokonali Zagłębie Lubin 32:24 (16:11). Kielczanie zagrali poprawny mecz. Szybko wyszli na kilkubramkowe prowadzenie i prawie równie szybko je roztrwonili. Ostatnie 10 minut pierwszej połowy to jednak kolejny zryw gospodarzy i przy tej klasie rywala schodzili na przerwę z miarę bezpiecznym 5-bramkowym zapasem (16:11).
W drugiej odsłonie kibice byli świadkami spokojnej gry miejscowych, którzy kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie i spokojnie powiększali przewagę.
Na ostatnie 5 minut do bramki PGE Vive wszedł młody, szesnastoletni Miłosz Wałach, z reprezentacji Polski juniorów. Zebrał od kibiców burzę braw zaliczył jedną udaną interwencję i kilka mniej udanych.
W końcówce widać było, że kielczanie są już myślami przy sobotnim meczu Ligi Mistrzów na Białorusi z tamtejszym Mieszkowem Brześć.
Dodajmy, że zespół z Lubina prowadzi legendarny już polski szczypiornista Bartłomiej Jaszka, który jednak nie wszedł na parkiet ani na minutę.
Najwięcej goli dla PGE Vive Kielce zdobył Karol Bielecki – 5, a dla Zagłębia Lubin Michal Stankieiwcz – 6.