5 października w Sądzie Dyscyplinarnym przy Prokuratorze Generalnym rozpocznie się proces śledczego z Kielc, który zdaniem zastępcy rzecznika dyscyplinarnego w Rzeszowie popełnił błąd i doprowadził do wypuszczenia na wolność Piotra K., oskarżonego o zabójstwo kibica Korony Kielce.
Prokuratorowi zarzuca się oczywiste i rażące naruszenie prawa. Po zatrzymaniu, Piotr K. nie został doprowadzony na posiedzenie, podczas którego rozpatrywano kwestię tymczasowego aresztowania. Oskarżony był ścigany listem gończym. Zdaniem zastępcy rzecznika dyscyplinarnego, obowiązkiem prokuratora było niezwłoczne doprowadzenie takiego człowieka do sądu, aby można było go zobaczyć, przesłuchać i ocenić, czy tymczasowy areszt musi zostać zastosowany.
Jak informuje Maciej Kujawski z biura prasowego Prokuratury Krajowej, postępowanie dyscyplinarne prowadzone jest m.in. w oparciu o przepisy kodeksu postępowania karnego. Oznacza to, że śledczy może mieć swojego obrońcę, a strony podczas rozpraw dowodzą swoich racji przed sądem.
W tej samej sprawie prowadzone było postępowanie wobec sędzi, która prowadząc proces przyczyniła się do wypuszczenia Piotra K.
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie, który prowadził postępowanie umorzył je, ponieważ – jego zdaniem – nie doszło do oczywistego i rażącego naruszenia prawa. Piotr K. został zatrzymany w Anglii, po ośmioletnich poszukiwaniach. Sąd Okręgowy w Kielcach w kwietniu skazał go na 25 lat pozbawienia wolności.