Prokuratura Rejonowa we Włoszczowie prowadzi postępowanie w sprawie śmierci lekarza z tamtejszego Szpitala Powiatowego. Chirurg zmarł w poniedziałek po zakończeniu 24 godzinnego dyżuru na chirurgii i przed rozpoczęciem kolejnego na SOR-e. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną śmierci był rozległy zawał. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna nie leczył się wcześniej kardiologicznie.
Jak informuje Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach, postępowanie zmierza do zbadania wszelkich okoliczności związanych ze śmiercią medyka. Śledczy sprawdzają także to czy nie doszło do złamania praw pracowniczych oraz czy ktoś nieumyślnie przyczynił się do jego śmierci.
Prokuratura sprawdza między innymi czy lekarz po 24-godzinnym dyżurze kontraktowym we włoszczowskiej lecznicy mógł pełnić dyżur w tej samej lecznicy na szpitalnym oddziale ratunkowym oraz to czy podjęta reanimacja była prowadzona prawidłowo.
Daniel Prokopowicz dodaje, że śledczy przesłuchali już pierwszych świadków i zabezpieczyli dokumentację. Dzisiaj po południu odbędzie się sekcja zwłok zmarłego mężczyzny. W czwartek rano powinny być znane jej wstępne wyniki.
Chirurg po 24-godzinnym dyżurze kontraktowym we włoszczowskiej lecznicy miał w poniedziałek pełnić dyżur na szpitalnym oddziale ratunkowym w ramach podstawowej umowy o pracę. Lekarz powiedział personelowi, że źle się czuje i zasłabł. Pracownicy SOR-u podjęli reanimację i pacjent odzyskał przytomność.
W związku z tym, że podejrzewano zawał, przytomnego mężczyznę przewieziono do Specjalistycznego Szpitala w Końskich, który posiada oddział kardiologiczny. Tam, podczas wykonywania zabiegu koronarografii chirurg zmarł.