W 41. rocznicę śmierci księdza Romana Kotlarza w jego rodzinnej parafii w Koniemłotach w województwie świętokrzyskim odprawiono mszę w intencji duchownego. Kapłan był nieformalnym kapelanem radomskich robotników w czerwcu 1976 roku.
Pobity przez nieznanych sprawców, ksiądz Kotlarz zmarł w szpitalu. Pochowano go na cmentarzu w miejscowości, z której pochodził. Jego pogrzeb był wielką, patriotyczną manifestacją.
W homilii ksiądz Wacław Hapak mówił, że za swoją aktywność, za to, że walczył o godność i prawa człowieka zapłacił najwyższą cenę.
– Zdawał sobie sprawę z tego, że działalność, którą prowadzi, nie podoba się ówczesnej władzy, ale uznał, że jego miejsce jest wśród ludzi, którzy domagają się sprawiedliwości i lepszego życia – mówił.
Od ponad czterech dekad w uroczystościach biorą udział parafianie z podradomskiego Pelagowa. Tradycyjnie, najpierw spotykają się przy grobie duchownego. Składają wieńce i palą znicze, a potem uczestniczą w rocznicowej mszy w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Koniemłotach. Dziś wierni modlili się także za beatyfikację księdza Romana Kotlarza.