Ośrodek narciarski na kieleckim Telegrafie rezygnuje z wyciągu krzesełkowego. Od 6 lat służył on narciarzom w sezonie zimowym. Według nieoficjalnych informacji, instalacja będzie teraz przewozić narciarzy w największym na Lubelszczyźnie ośrodku – w Chrzanowie. Jego właściciele na facebookowej stronie chwalą się nowym sprzętem.
Zarządcy stoku narciarskiego na Telegrafie nie chcieli wypowiadać się na temat powodów demontażu i sprzedaży wyciągu. Zarówno Wojciech Kwapień, jak i Paweł Kozłowski nie zgodzili się na wypowiedź dla Radia Kielce w tej sprawie. Jak dodał drugi z przedsiębiorców, ewentualny komentarz zostanie przedstawiony po jego powrocie z urlopu.
Zdaniem Artura Sobolewskiego, dyrektora wydziału Kultury, Sportu i Promocji Kielc, demontaż wyciągu, nie jest dobrą informacją z punku widzenia potencjału sportowego miasta.
– Stanowił on istotny element infrastruktury sportowej. Mam nadzieję, że wkrótce dojdzie do spotkania z operatorem stoku, w celu wypracowania rozwiązania, z którego będą mogli korzystać narciarze – dodaje.
Jak dodaje Artur Sobolewski, miastu zależy na tym, aby stok pozostał nadal aktywny. Telegraf jest ambitnym stokiem narciarskim wpisującym się w krajobraz sportowy miasta. Najprawdopodobniej zdemontowaną kolejkę krzesełkową zastąpi tańszy w eksploatacji wyciąg orczykowy. Urzędnik nie chciał jednoznacznie powiedzieć, czy ratusz rozważa rozwiązanie umowy dzierżawy stoku.
Wyciąg krzesełkowy na górze Telegraf został wybudowany w 2011 roku. W ciągu godziny mógł obsłużyć prawie dwa i pół tysiąca osób.