Na słodki festyn, którego bohaterem był miód licznie przybyli mieszkańcy Widełek. Na gości, oprócz szerokiej gamy pszczelich produktów, czekały także dania i potrawy, których miód był głównym składnikiem. Lokalne koła gospodyń przygotowały między innymi: żeberka w miodzie, ciasto – miodownik i filet z kurczaka na miodzie. W konkursie na najsmaczniejszy przysmak, bezkonkurencyjna okazała się dziczyzna w zalewie z whisky z miodem, autorstwa Jadwigi Jaroń.
Jak mówi Maria Różycka, która w Widełkach prowadzi pasiekę wspólnie z mężem Henrykiem, dla pszczelarzy ten rok był bardzo ciężki, a miodu jest nawet o połowę mniej, niż w latach ubiegłych.
– Większość wyrobów, które prezentujemy pochodzi z ubiegłego roku. Tak jest przede wszystkim z miodem spadziowym – dodaje.
Przy stoisku Nadleśnictwa Daleszyce można było zobaczyć, jak powstaje tradycyjna kłoda bartna. Jak mówi Łukasz Czubak pracownik nadleśnictwa, dawniej w lasach cisowskich i puszczy świętokrzyskiej bartnictwo było bardzo popularne, a teraz ta tradycja ma wrócić.
– Mamy już pierwsze sukcesy, kilka barci zostało zasiedlonych przez pszczoły. Aby zwiększyć ich populacje w środowisku naturalnym, staramy się też zwiększać bazę pożytkową, nasadzając rośliny i drzewa miododajne- powiedział.
W części artystycznej „Biesiady miodowej” w Widełkach, zaprezentowały się zespoły dziecięce, i regionalne. Zabawie towarzyszyła także liczne konkursy i loteria fantowa.