Nie udała się inauguracja III ligi piłkarzom Wisły Sandomierz. Beniaminek rozgrywek przegrał na własnym stadionie z Sołą Oświęcim 0:1 (0:1). Jedyną bramkę zdobył w 16 min. Mateusz Gleń. Bardziej doświadczony zespół gości w pierwszej połowie uzyskał przewagę. Oświęcimianie mieli więcej z gry i udokumentowali to jednym golem, choć okazji było więcej.
– Przespaliśmy pierwsze 45 minut. To nie była drużyna, którą znałem z treningów. Mam nadzieję, że zapłaciliśmy frycowe i w kolejnych meczach będzie już tylko lepiej – podsumował trener Wisły Jarosław Pacholarz na konferencji prasowej.
Po zmianie stron kibice zobaczyli inny zespół gospodarzy. Sandomierzanie zaczęli grać szybciej i mniej bojaźliwie. Jednak mimo kilku niezłych okazji nie udało im się pokonać Dawida Gragasza. Soła natomiast wraz z upływem czasu starała się opóźniać grę, zadowolona z tego jednobramkowego prowadzenia.
– Zabrakło trochę doświadczenia. Zaczęliśmy trochę nerwowo, a Soła to bardzo ograny zespół. Od kilku sezonów jest w czołówce trzeciej ligi. Zapominamy o tym spotkaniu i będziemy szukać punktów we wtorek w wyjazdowym meczu z Wiślanami Jaśkowice – powiedział kapitan Wisły Daniel Beszczyński.
– To nie było łatwe zwycięstwo. Jechaliśmy na nieznany teren, bo do beniaminka, który na pewno był podbudowany awansem. Pierwsza połowa zdecydowanie dla nas, a w drugiej wdaliśmy się w niepotrzebną „kopaninę” zamiast pokazać swoją wyższość piłkarską. Na pewno cieszymy się z trzech punktów. – podsumował doświadczony obrońca gości Marcin Drzymont.
Wisła Sandomierz 0-1 Soła Oświęcim
16 min. Mateusz Gleń
Wisła: 1. Patryk Drzymała – 23. Maciej Jakóbczyk (82, 11. Maciej Ziółek), 24. Daniel Beszczyński, 4. Kacper Górski, 14. Daniel Chorab – 10. Jarosław Piątkowski, 7. Marcin Sudy (72, 26. Michał Mokrzycki), 8. Andrij Nikanowycz, 6. Damian Juda, 30. Hubert Siepierski (80, 20. Patryk Tur) – 99. Kacper Piechniak (90, 98. Jakub Łata).