Pielgrzymi z diecezji lubelskiej przeszli dziś przez powiaty: opatowski i ostrowiecki. Ponad dwudziestotrzykilometrowy marsz rozpoczęli w Ożarowie.
Agata z okolic Opola Lubelskiego idzie już piąty dzień. Nie jest to jej pierwsza piesza pielgrzymka do Częstochowy. Jak mówi, wędrówka z modlitwą dostarcza wielu emocji i jest niesamowitą przygodą. Podkreśla, że można poznać wielu życzliwych i dobrych ludzi, a także poznać siebie naprawdę, nie powierzchownie. Dziewczyna chwali życzliwość mieszkańców świętokrzyskiego, którzy częstują pątników jedzeniem oraz wspierają życzliwym słowem.
Z kolei ksiądz Marcin Rola, wikariusz parafii w Chełmie idzie na Jasną Górę 26. raz. Jak podkreśla, w Świętokrzyskiem spotyka się z dużą gościnnością. Pątnicy niosą różne intencje. Ksiądz Marcin Rola odsyła do indywidualnych rozmów, ale wskazuje, że w czasie czytania intencji różańcowych pojawiają się prośby o uzdrowienie ciała i duszy, dobrego męża czy żonę albo zawarcie sakramentu małżeństwa dla żyjących w konkubinatach.
Wszystkie grupy lubelskie połączyły się w Szewnie i jutro wspólnie ruszają w dalszą drogę. Przed nimi jeszcze siedem dni marszu.