300 tysięcy złotych na nowy echokardiograf dla szpitala powiatowego w Ostrowcu Świętokrzyskim wygospodarował tamtejszy urząd miasta. O tym, że inicjatywa jest słuszna nie miał wątpliwości żaden radny. Szkopuł w tym, że szpital posiada już takie urządzenie i być może na drugie otrzyma dofinansowanie z ministerstwa, a wtedy koszt echokardiografu wyniósłby 40 tysięcy złotych.
Wicestarosta Eligiusz Mich informuje, że do radnych zostało wysłane pismo, w którym zawarte były sugestie dyrekcji szpitala, że echokardiograf nie jest w tej chwili najpilniejszą potrzebą lecznicy. Mówi, że radni wprawdzie zwiększyli dotację z 200 na 300 tysięcy złotych, ale nie wzięli pod uwagę przesłanej prośby i pozostali przy swojej decyzji.
Dariusz Kopania, dyrektor do spraw lecznictwa w Zespole Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Świętokrzyskim informuje, że nikt nie konsultował się z dyrekcją w sprawie wyboru sprzętu, na który ma być przeznaczona dotacja z budżetu miasta. Uważa, że brak reakcji na prośbę ze strony prezydenta jest przejawem braku kultury. Dodaje, że szpital ma wiele potrzeb i za 300 tysięcy złotych można by go zaopatrzyć się w inne, ważniejsze sprzęty. Twierdzi, że niezbędne jest doposażenie bloku operacyjnego, oddziału intensywnej terapii oraz innych stanowisk do nadzoru anestezjologicznego w sprzęt do znieczuleń. Dariusz Kopania dodaje, że dofinansowania potrzebują oddział otolaryngologii i ortopedii, potrzebne są także łóżka, ponieważ część jest jeszcze niedostosowanych i należy je wymienić.
Ważne jest również to, że zagrożone jest otrzymanie echokardiografu z ministerialnym dofinansowaniem. Dariusz Kopania tłumaczy, że jeżeli otrzymają sprzęt dofinansowany przez miasto to mogą nie otrzymać sprzętu, za który zapłaciliby tylko 40 tysięcy złotych. W ten sposób szpital straci podwójnie.
Z kolei radny miejski Dariusz Kaszuba z Prawa i Sprawiedliwości, który pomysł dofinansowania szpitala poparł, a nawet wnioskował o podwyższenie kwoty, mówi, że nie wiedział, że zakup sprzętu nie był konsultowany. Tłumaczy, że członkowie klubu opozycyjnego poparli tę inicjatywę, ponieważ jest dobra społecznie, jednak nie otrzymali wyjaśnienia, skąd wziął się pomysł dofinansowania echokardiografu, a nie innego sprzętu.
Radny nie wyklucza, że podczas kolejnej sesji rady miasta będzie interweniował w tej sprawie. Uważa, że to dyrekcja powinna zdecydować o tym, co zostanie zakupione do lecznicy.