Dzisiaj w Pokoleniu M przenosimy się do kuchni!
Dowiecie się miedzy innymi jaką potrawę możecie przyrządzić z mleczy i koniczynek … ale nie tylko tych czterolistnych.
Naszym gościem będzie Maksymilian Przybylski, który prowadzi bloga Max Gotuje z Natury.
Zapraszają Monika Miller i Marcin Różyc
Przepis na Dziki Żur od Maksa:
- trochę białych warzyw na wywar: pietruszka, pasternak, cebula, białe części pora, seler
- Główka czosnku
- Zakwas żytni
- suszone grzyby (ja użyłem zbieranych w zeszłym roku Prawdziwków)
- tarty chrzan
- kwaśna śmietana 12-18%
- suszony czosnek niedźwiedzi
- kilka suszonych owoców jałowca
- duża garść Szczypioru czosnku
- kilka szt szczawików zajęczych wraz z kwiatami
- pędy sosny, mogą być szyszki
- kilka wędzonych śliwek
- świeży majeranek
- jajka od Zielononóżek
- świeżo zmielony pieprz
- sól
Zaczynamy jak przy każdej zupie od wywaru. Do garnka z zimną wodą wrzucamy białe warzywa, rozgniecione ząbki czosnku, wędzone śliwki, suszone grzyby, owoce jałowca i pędy sosny. Można dodać ziele i liść laurowy. Wsypujemy suszony czosnek niedźwiedzi i gotujemy na wolnym ogniu ok godzinki. Moja wersja Żuru jest wegetariańska, jeśli ktoś miałby ochotę na mięsny Żur można do wywaru dodać wędzonych kości. Kiedy wywar już przejdzie smakami i jest piękny i ciemny resztę cebuli kroimy w kostkę. Nie żałujemy tu cebulki gdyż ona nada głębi zupie. Smażymy pokrojoną cebulę na maśle na złoty kolor. Wywar cedzimy. Dorzucamy cebulkę do wywaru i zagotowujemy. I tu jest moment na wlanie zakwasu. dodajemy go wedle życzenia, jeśli ktoś lubi kwaśne tak jak ja można dodać go więcej! Zmniejszamy gaz pod garnkiem, do osobnej miski przekładamy śmietanę. Łyżką stołową dodajemy do śmietany żur aby ją zahartować. Najlepiej robić to powoli energicznie mieszając całość w misce. Kiedy śmietana jest już mocno ciepła od zupy wlewamy ją do garnka. Doprawiamy zupę chrzanem, posiekanym Szczypiorem czosnkiem i majerankiem. Solimy i pieprzymy.
Do talerza zupy najlepiej pasują jajka ugotowane na pół twardo, szczawik zajęczy i porządny żytni chleb na zakwasie. Czego chcieć więcej po 12 km spacerze jak nie talerza takiego Żuru!