12 lat więzienia i 100 tysięcy zadośćuczynienia dla rodziny zmarłego – to wyrok jaki zapadł w Sądzie Okręgowym w Kielcach w sprawie Łukasza W. Mężczyzna był oskarżony o śmiertelne pobicie jednego ze współwłaścicieli salonu gier przy ulicy Śląskiej w Kielcach. Do zdarzenia doszło 12 czerwca 2016 roku.
Na podstawie ustaleń świadków i materiałów dowodowych sąd ustalił przebieg zdarzenia. Sędzia Łukasz Sadkowski wskazał, że kiedy oskarżony przyszedł do salonu gier, był w nim już pokrzywdzony Marcin Z. Pomiędzy mężczyznami doszło do ostrej wymiany zdań, a następnie do szarpaniny. – Bardzo szybko okazało się, że oskarżony ma przewagę fizyczną nad pokrzywdzonym. Nie opierała się ona jedynie na różnicy w posturze mężczyzn, ale także na tym że Marcin Z. był pod wpływem alkoholu – wyjaśnił sędzia.
Zdaniem sądu, oskarżony po tym jak powalił pokrzywdzonego na ziemię odszedł, a po chwili wrócił i zaczął zadawać kolejne ciosy. – Pokrzywdzony był osobą bezbronną i nie podjął żadnej reakcji. Oskarżony w takim momencie uderzył kilkukrotnie ofiarę bardzo mocno w okolice karku po lewej stronie, tak jak gdyby kopał piłkę – powiedział sędzia.
W toku śledztwa Łukasz W. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i składał wyjaśnienia tylko podczas pierwszego z przesłuchań. Wcześniej był już karany za pobicie.
Sąd uznał, że oskarżony nie działał z premedytacją, a cała sytuacja miała charakter spontaniczny. Wyrok Sądu Okręgowego w Kielcach nie jest prawomocny. Apelacji nie wyklucza ani obrońca oskarżonego Szymon Gierek, ani prokurator Beata Zielińska-Janaszek.