Młodzieżowa reprezentacja Szwecji nie poniosła porażki w ostatnich 11 meczach o punkty i spotkanie z Polską w poniedziałek traktuje jako najważniejsze podczas turnieju mistrzowskiego, zarówno dla siebie jak i rywala.
„Wiemy, że Polacy muszą wygrać ten mecz, lecz my czujemy się niezwyciężeni” – powiedział kapitan drużyny Kristoffer Olsson.
Szwecja rozgrywa mecze w grupie A, w której znalazł się z Polską, Anglią i Słowacją. Pierwszy mecz, z Anglią, zakończył się remisem 0:0.
W rozmowie z dziennikiem „Aftonbladet” Olsson podkreślił, że w futbolu 50 procent to część psychiczna, z którą w jego drużynie nie ma żadnego problemu: „po meczu z Anglią, przed którym nawet nasze media liczyły jak wysoko przegramy, a który jak się okazało mogliśmy wygrać, czujemy się jeszcze silniejsi”.
W ostatnim meczu przed ME, 10 czerwca w duńskim Helsingborg, Szwecja przegrała z Danią 0:2 lecz jak podkreślają piłkarze i ich trener Hakan Ericson był to tylko mecz towarzyski, który w języku szwedzkim nazywa się „treningowym”.
„Aftonbladet przypomniał, że reprezentacja, która przed dwoma laty w Czechach zdobyła mistrzostwo Europy, nie miała aż tak dobrej serii jak obecna.
„Tamta, rozgrywając 15 spotkań prowadzących do złotego medalu, przegrała cztery. Obecna ma już 11 z rzędu bez porażek, w tym dwa ważne remisy z faworytem tego turnieju, Hiszpanią po 1:1 i zdecydowaną wygraną z Chorwacją 4:2. Można więc powiedzieć, że obecna generacja jest silniejsza” – podkreśliła gazeta.
Simon Tibbling, który był w złotej reprezentacji sprzed dwóch lat, zwrócił jednak uwagę, że niepokonany nie znaczy zwycięski.
„Mamy jeszcze dwa mecze w grupie i na razie jeden punkt. Aby awansować, musimy wygrać przynajmniej jeden mecz, a najlepiej dwa, czyli pokonać Polskę i później Słowację, ponieważ do awansu potrzeba co najmniej pięciu punktów” – powiedział.