Zwolnienie położnej pracującej w Szpitalu Powiatowym w Starachowicach w trybie dyscyplinarnym było zasadne – orzekł tamtejszy Sąd Rejonowy. Natomiast w przypadku dwóch pielęgniarek sprawy odroczono.
Jak informowaliśmy, sześć pielęgniarek i położnych zostało dyscyplinarnie zwolnionych z pracy po tym, gdy w listopadzie ubiegłego roku na szpitalnej podłodze kobieta samotnie urodziła martwe dziecko.
Pielęgniarki i położne nie zgodziły się wówczas z decyzją dyrektora i skierowały sprawę do sądu. Chciały przywrócenia do pracy na dotychczasowych warunkach oraz zasądzenia na ich rzecz wynagrodzeń za czas pozostawania bez zatrudnienia.
Trzy z sześciu pielęgniarek zostały decyzją Sądu już przywrócone do pracy, natomiast w pozostałych trzech przypadkach sprawy odbyły się dzisiaj.
Jak informuje Monika Gądek-Tamborska, rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach, w przypadku jednej z położnych sąd oddalił jej powództwo, ale równocześnie orzekł, że nie będzie musiała zwracać kosztów procesu.
– Powódka sprawowała dyżur na pododdziale patologii ciąży i w wyniku postępowania ustalono, że nie wykonywała swoich obowiązków należycie. Dlatego zarzuty stawiane jej przez szpital okazały się słuszne – dodała Monika Gądek-Tamborska.
Orzeczenie nie jest prawomocne. Położna może złożyć odwołanie do Sądu Okręgowego w Kielcach.
Natomiast dwie pozostałe sprawy zostały odroczone do 29 sierpnia. Pielęgniarki i położne, które domagały się przywrócenia do pracy i wynagrodzenia za czas pozostawania bez zatrudnienia, złożyły wczoraj dodatkowe wnioski dotyczące rekompensaty.
– Dopiero dzisiaj wnioski zostały doręczone pozwanemu szpitalowi, dlatego na jego wniosek rozprawy zostały odroczone.
Jak informowaliśmy, z pracy zwolnieni zostali także dwaj lekarze pracujący w starachowickiej lecznicy. Także i oni nie zgodzili się z decyzją dyrekcji i skierowali sprawę do sądu, przed którym domagają się odszkodowania za rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia. Ich rozprawy mają się odbyć w przyszłym tygodniu.