Rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata, to wyrok wydany przez Sąd Rejonowy w Staszowie wobec Jana Marcina P., byłego właściciela Zespołu Pałacowego w Kurozwękach. Mężczyzna został skazany za nieumyślne spowodowanie śmierci kobiety, zaatakowanej w maju ubiegłego roku przez dzika, który uciekł z prowadzonego w Kurozwękach Mini Zoo. Jan Marcin P. musi też wpłacić 7,5 tysiąca złotych grzywny, 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz synów zabitej kobiety i pokryć koszta sądowe.
Sąd wydał wyrok bez przeprowadzenia rozprawy. Wnioskował o to oskarżony, który poprosił o skazanie go na rok więzienia, w zawieszeniu na dwa lata, zadośćuczynienie, przeprosiny oraz pokrycie kosztów sądowych. Sąd zgodził się na takie rozwiązanie, ale zmodyfikował czasu zawieszenia.
Iwona Leboda, przewodnicząca składu sędziowskiego podkreśliła w uzasadnieniu wyroku, że sąd wziął pod uwagę iż oskarżony jest osobą niekaraną. Dodatkowo jest znany nie tylko w województwie, ale także w całym kraju. – Mężczyzna przyznał się do winy i poczuwa się do odpowiedzialności na co należy zwrócić szczególną uwagę – powiedziała sędzia.
Potwierdził to Marek Raczkowski, pełnomocnik synów zabitej kobiety. – Już w grudniu została spisana przedsądowa ugoda, w której oskarżony przeprosił pokrzywdzonych i obiecał zadośćuczynienie. Jan Marcin P. zachował się tak jak powinien zachować się każdy człowiek, który poczuwa się do winy – powiedział w sądzie.
Jan Marcin P. był oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci kobiety oraz narażenie co najmniej 23 osób na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Śledczy ustalili, że od sierpnia 2015 roku do maja 2016 roku mężczyzna prowadził nielegalne ZOO, w którym znajdowało się stado dzików zabezpieczone w nieprawidłowy sposób. Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny.