Do rozpoczęcia młodzieżowych mistrzostw Europy w piłce nożnej, które będą rozgrywane w naszym kraju, pozostało już tylko osiem dni. Reprezentacja Polski przygotowuje się do tego turnieju na zgrupowaniu w Arłamowie. Praca, którą wykonają piłkarze w tym bieszczadzkim ośrodku, może okazać się kluczową w odniesieniu sukcesu.
„Biało – czerwoni” nie są stawiani w roli faworytów, ale oczekiwania kibiców są duże. Polski Związek Piłki Nożnej traktuje ten turniej priorytetowo, a prezes Zbigniew Boniek także liczy na dobry wynik.
– Presja jest twórcza. Dla nas trenerów zobowiązaniem do jak najlepszego przygotowania drużyny jest fakt, że turniej rozgrywany jest w naszym kraju. Tak się jednak dzieje zawsze. Obecność kompletu kibiców na trybunach będzie tylko dodatkowym bodźcem żeby dać od siebie więcej niż sto procent – stwierdził trener naszej „młodzieżówki” Marcin Dorna.
– Co weekend w każdym meczu ligowym towarzyszy nam presja. W klubach wcale nie jest mniejsza niż w reprezentacji. Każdy z nas wie jak sobie z nią radzić. Ona nam nie przeszkodzi o to kibice nie muszą się martwić – dodał napastnik reprezentacji Polski i francuskiego FC Nantes Mariusz Stępiński.
Organizatorzy mistrzostw liczą także na sukces frekwencyjny. Na dwadzieścia jeden spotkań turnieju udostępnionych zostało łącznie ok. 330 tys. wejściówek, a bilety na grupowe mecze Polaków oraz półfinały i finał rozeszły się kilka godzin po uruchomieniu sprzedaży.
Pierwszy mecz UEFA EURO U21 2017 rozegrany zostanie na „Kolporter Arenie” w Kielcach. Zmierzą się w nim reprezentacje Szwecji i Anglii. Polska zainauguruje mistrzostwa spotkaniem ze Słowacją w Lublinie.