Samorząd Kielc nie przewiduje w tym roku akcji odkomarzania miasta. Włodarze obawiają się, że stosowane do walki z owadami związki chemiczne mogłyby wniknąć do wód podziemnych. Jak mówi Ryszard Muciek dyrektor wydziału usług komunalnych i zarządzania środowiskiem w ratuszu – trujące opryski – negatywnie wpływają na całe środowisko i żyjące w nim różne gatunki.
Działają one nie tylko na komary, lecz także na pszczoły i pozostałe owady. To z kolei mogłoby prowadzić do zmniejszenia populacji ptaków a tym zagrożonych gatunków – dodaje Ryszard Muciek.
Jak informowaliśmy, na akcję odkomarzania zdecydowały się natomiast Sandomierz i Starachowice. W Sandomierzu truciem owadów zajmie się profesjonalna firma. Pryskanie środkiem owadobójczym będzie prowadzone w Parku Piszczele, na nadwiślańskim bulwarze, wzdłuż ścieżek pieszo- rowerowych, w parku miejskim, na osiedlach mieszkaniowych i starym mieście. Miasto zarezerwowało na ten cel 26 tysięcy złotych, z możliwością dodania kolejnych 20 tysięcy zł.
Walkę z komarami podejmie po raz pierwszy gmina Starachowice. Na czerwcowej sesji rady miasta prezydent Marek Materek zaproponuje radnym zabezpieczenie środków finansowych na ten cel. Opryski mają zostać przeprowadzone wokół zbiorników Lubianka i Pasternik oraz na Placu pod Skałkami i na placach zabaw dla dzieci na terenie całego miasta.