Właściciel firmy pogrzebowej z Szydłowca stanął dziś przed Sądem Rejonowym w Skarżysku, pod zarzutem znieważenia zwłok, poprzez wyjęcie ich z grobu i przewiezienie do prosektorium. Proces jest konsekwencją wydarzeń z października 2016 roku.
Do prosektorium szpitala w Skarżysku zgłosili się pracownicy Domu Pomocy Społecznej, którzy przyszli odebrać ciało swojego pensjonariusza. Na miejscu okazało się, że ciała nie ma, ponieważ dwa dni wcześniej doszło do nieuprawnionego odebrania zwłok. Była to pomyłka, ale doszło już do pochówku. Rodzina nie zauważyła zamiany. Oskarżony dwa dni po pogrzebie dowiedział się od pracownicy zakładu, że doszło do pomyłki i chciał naprawić swój błąd.
Akt oskarżenia przeczytała prokurator Agnieszka Rzeszowska- Polak. – Oskarżony znieważył zwłoki, po pogrzebie w Szydłowcu wyjął ciało z grobu i przewiózł do zakładu w Skarżysku-Kamiennej. Tam rozebrał zmarłego i umieścił zwłoki w plastikowym worku. Następnie przewiózł ciało zmarłego na parking obok prosektorium szpitala w Skarżysku-Kamiennej – powiedziała prokurator. Na miejscu czekała już policja, która została zawiadomiona przez pracowników szpitala.
Oskarżony nie kwestionuje ustaleń śledczych, ale nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Henryk W. podkreśla, że wszystkie czynności wykonał z należytym szacunkiem do zmarłego. – Wszystko było zrobione tak jak należy, wyjąłem ciało, przewiozłem je do zakładu. Teraz wiem, że popełniłem błąd bo nie miałem pozwolenia prokuratora ani innej instytucji. Wtedy myślałem, że dobrze zrobiłem. Teraz wiem, że nie – powiedział oskarżony.
Rodzina, która dokonała pochówku bliskiego, nie zorientowała się, że w trumnie, która była otwarta przez 2 godziny spoczywa inna osoba. Jednie córka zmarłego mężczyzny miała wątpliwości, ale żałobnicy wyjaśnili jej, że ciało zmienia się po śmierci. Kobieta powiedziała także, że nie ma żalu do oskarżonego i dodała, że drugi, już prawidłowy pogrzeb, odbył się na koszt Henryka W.
Rodzina zmarłego twierdzi, że winą w tej sprawie należy także obarczyć pracowników prosektorium. Jak wynika z zeznań kobiety, która wydawała zwłoki, ta została już ukarana poprzez naganę z wpisem do akt.
Oskarżony odpowiada również za zarzuty związane ze składaniem fałszywych zeznań dotyczących okoliczności związanych z odebraniem zwłok. Kolejna rozprawa odbędzie się 4 września.