Niedawno w Kielcach wicepremier Jarosław Gowin zapowiedział duże zmiany w systemie kształcenia doktorantów, teraz przedstawił założenia reformy. Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego zapowiada likwidację niestacjonarnych studiów doktoranckich.
Poza tym w uczelniach powstać mają kolegia doktoranckie, które będą koncentrować się na kształceniu nowych doktorów. Liczba doktorantów ma być znacznie mniejsza niż obecnie, kształcić się mają tylko najlepsi absolwenci uczelni wyższych. Każdy doktorant otrzymywałby również wysokie stypendium.
Zdaniem profesora Jacka Semaniaka, rektora Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, w ostatnich latach studia doktoranckie stały się bardzo popularne wśród młodych ludzi. Niestety ma to też złe strony. – Na pewno to umasowienie nie służy zachowaniu jakości, dlatego koncepcja odejścia od studiów doktoranckich, na rzecz kolegiów kształcących doktorantów oraz grantów promotorskich służących finansowaniu stanowiska doktoranta w określonej grupie badawczej, są to rozwiązania, którym należy przyklasnąć – mówi Jacek Semaniak.
Klaudia Łodejska, przewodnicząca Uczelnianej Rady Samorządu Doktorantów Uniwersytetu Jana Kochanowskiego uważa, że ograniczenia liczby doktorantów to dobry pomysł. Choć wolałaby, żeby nie było to ograniczenie drastyczne. – Nie każdy powinien posiadać tytuł doktora, to powinno być elitarne środowisko. Ale może powinniśmy też skupić się na tym, jak rozliczać doktorantów, którzy już studiują.
Wykształcenie doktoranta jest drogie, mówi się, że kosztuje pół miliona złotych, więc może zajmijmy się tymi, którzy są nierentowni i uprawiają tak zwaną turystykę stypendialną – mówi Klaudia Łodejska. Bardzo dobrze ocenia także zapowiedzi wysokiego stypendium dla doktorantów. Teraz wielu z nich otrzymuje nikłe wsparcie finansowe, więc nie może skoncentrować się na pracy naukowej, tylko musi dorabiać, żeby się utrzymać. Choć są też osoby, które dzięki kilku różnym stypendiom dostają miesięcznie ponad 3 tysiące złotych.
Cały projekt ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym wicepremier Jarosław Gowin przedstawi we wrześniu.