Mimo prawomocnego wyroku sądowego opóźnia się przejęcie przez miasto Podziemnej Trasy Turystycznej w Sandomierzu od oddziału PTTK. Burmistrz Marek Bronkowski jest zażenowany działaniami sandomierskiego oddziału PTTK i zapowiada dalsze kroki w celu odzyskania tej popularnej wśród turystów atrakcji miasta.
– To żenujące, że mija już 1,5 miesiąca od wydania wyroku sądowego, skierowane przeze mnie pismo do PTTK o wydanie podziemi zostało bez echa, odesłano także miejską komisję powołaną do odbioru trasy. W tej sytuacji uruchomiona została procedura komornicza – powiedział gość Radia Kielce.
Do 26 maja komornik wyznaczył ostateczny termin wydania Podziemnej Trasy Turystycznej. W przeciwnym przypadku dojdzie do egzekucji z udziałem policji. Marek Bronkowski przypomniał na antenie Radia Kielce, że magistrat zamierza obciążyć PTTK kosztami komorniczymi, które wyniosą 64 tysiące złotych. Jego zdaniem organizacja zarabia na podziemiach bardzo dużo i dlatego ociąga się z ich przekazaniem.
Jak już informowaliśmy, podczas majowego weekendu na zarządzaną przez magistrat Bramę Opatowską, sprzedano ponad 9 tysięcy biletów. To oznacza, że wpływy z podziemi są równie wysokie.
Według Marka Bronkowskiego podziemna trasa powinna wyglądać inaczej miasto planuje dużo zmian, ale będą one możliwe dopiero po zakończeniu sezonu turystycznego.
– Nie da się tego zrobić z dnia na dzień. Chodzi, m.in., o pokazanie ciekawych ekspozycji, rzadko udostępnianych, a przechowywanych gdzieś na zapleczu. Chcemy przygotować całą dokumentację i zaplanować najpotrzebniejsze prace. Trasa po naszym przejęciu tego obiektu będzie wyglądała dużo korzystniej – zapewnia burmistrz Borkowski.
Tymczasem Marzena Martyńska, sekretarz oddziału PTTK w Sandomierzu powiedziała, że podziemia nie zostaną wydane miastu, dopóki nie zostanie wyczerpana cała procedura odwoławcza zarówno od wyroku sądu jak i postanowień komornika. Dodała, że PTTK zaproponowało miastu za dzierżawę obiektu 15 tysięcy złotych miesięcznie, jednak oferta została odrzucona.
Posłuchaj „Rozmowy Dnia”: