Bezpańskie psy i koty przebywające w schronisku w Dyminach, cały czas czekają na nowych właścicieli. Osoby, które z różnych przyczyn nie mogą przygarnąć zwierzaka, a chcą w jakiś im sposób pomóc, mogą skorzystać z adopcji „wirtualnej”.
Anna Szuba- technik weterynarii ze schroniska informuje, że pies objęty taką adopcją może być wyprowadzany na spacery, albo pielęgnowany przez „wirtualnego” opiekuna. Ponadto, niektóre zwierzaki potrzebują specjalistycznej karmy, albo legowiska. Wirtualni opiekunowie mogą je zapewnić czworonogom.
Procedura adopcji jest bardzo prosta. Po wybraniu zwierzaka, podpisywana jest umowa. W każdej chwili można zrezygnować ze wspierania wybranego podopiecznego, bez podawania konkretnego powodu. Schronisko utrzymuje kontakt z „wirtualnymi” opiekunami, prowadzone są rozmowy telefoniczne, wysyłane są również aktualne zdjęcia zwierzaka.
Według Anny Szuby, bardzo ważne jest, aby psy i koty miały kontakt z człowiekiem. – Niektóre zwierzęta były w przeszłości źle traktowane przez poprzednich właścicieli. To niesamowite, gdy obserwujemy przemianę z psa agresywnego, w takiego, który po okazanym uczucia jest gotowy do adopcji i lgnie do człowieka – powiedziała Anna Szuba.
Również szkoły włączyły się w taki rodzaj wspierania schroniska. – To uczy dzieci odpowiedzialności. Mówimy o tym, że pies to nie zabawka. Dzieci odkładają również pieniądze ze swojego kieszonkowego, żeby kupić coś zwierzakom – dodaje Anna Szuba. Jak do tej pory w Dyminach jest piętnastu „wirtualnych” opiekunów. W schronisku znajduje się 115 psów i 15 kotów.