Funkcjonariusze Urzędu Celno-Skarbowego w Kielcach udaremnili próbę przemytu 44 kg bursztynu. Wwieziono go do Polski bez opłacenia należnego podatku. Próbowali w ten sposób zaoszczędzić nawet 45 tysięcy złotych.
Przemytnicy poruszali się samochodem dostawczym z ukraińskimi numerami rejestracyjnymi. Zatrzymani zostali do kontroli w Ostrowcu Świętokrzyskim. Podczas oględzin, podróżujący autem mężczyźni zaczęli się nerwowo zachowywać. Jak się okazało, w torbie podróżnej zapakowane były worki z nieobrobionym bursztynem.
Drogocenny ładunek ukryty był także w siedzeniach, pod tapicerką i podłogą pojazdu. Kamienie były posortowane według rozmiaru, barwy i wagi, co może świadczyć o profesjonalizmie osób dokonujących przemytu.
Przemycano kamienie wielkości od kilku centymetrów do brył wielkości jabłka. Znaleziono również dwa worki oszlifowanego, najdroższego bursztynu o mlecznej barwie, gotowego do użycia w wyrobach jubilerskich. Wartość rynkowa zabezpieczonego towaru to prawie 200 tysięcy złotych. Wstępne ustalenia wskazują, że bursztyn pochodzi zza wschodniej granicy i miał być dostarczony do jubilera z Warszawy.