W Szpitalu Powiatowym w Starachowicach zmarła ponad 70-letnia pacjentka. Kobieta w czwartek przeszła zabieg wszczepienia endoprotezy stawu biodrowego. Jak poinformowała Danuta Krępa, starosta powiatu starachowickiego, podczas zabiegu pacjentka dostała silnego krwotoku. Przewieziona została na oddział intensywnej opieki medycznej, wezwany został chirurg naczyniowy, jednak krwotoku nie udało się opanować i kobieta zmarła.
Jak dodała Danuta Krępa, w piątek późnym wieczorem zebrał się zarząd powiatu, podczas którego Marcin Biesiada, zastępca dyrektora starachowickiej lecznicy wyjaśniał, jak doszło do śmierci pacjentki. - Nie mamy wyraźnych podstaw, by wyciągać konsekwencje. Jak tłumaczył nam pan Marcin Biesiada, to był planowy, normalny zabieg. Dyrektor mówił nam, że podczas takiego zabiegu zawsze mogą pojawić się komplikacje i tak się niestety stało w tym przypadku - dodała Danuta Krępa.
Wojciech Armański, wojewódzki konsultant ds. ortopedii i traumatologii nie chciał komentować sprawy. – O tym zdarzeniu dowiedziałem się od dziennikarki Radia Kielce. Nie znam szczegółów sprawy, nie widziałem też dokumentacji z przebiegu operacji – powiedział dr Wojciech Armański.
Tymczasem, jak już informowaliśmy, w lutym tego dyrektor szpitala w Starachowicach odwołał dotychczasowego ordynatora oddziału ortopedycznego, cenionego specjalistę, dr Andrzeja Kozłowskiego. Lekarz otrzymał 3 miesięczne wypowiedzenie umowy o pracę, bez możliwości jej wykonywania. W tej sprawie interweniował wojewódzki konsultant ds. ortopedii i traumatologii. – Wysłałem do organu założycielskiego, czyli Starostwa Powiatowego w Starachowicach pismo wyrażające moją opinię na temat zwolnienia z pracy dr Kozłowskiego. – Uważam, że działanie dyrektora szpitala było nieadekwatne do stawianych ordynatorowi zarzutów – powiedział nam Wojciech Armański.