Kwietniowy „atak zimy” zaskoczył wielu kielczan. Wtorkowy poranek przyniósł ochłodzenie i załamanie pogody związane z intensywnymi opadami śniegu. Pytani przez nas mieszkańcy byli zdziwieni nagłą zmianą aury. Większość z nich ma już dość zimy i raczej oczekiwała na wiosenne ocieplenie. Z drugiej strony dodawali, że tego typu anomalie nie powinny dziwić, bo jak mówi przysłowie pogoda w kwietniu może być bardzo zmienna.
Niektórzy właściciele aut musieli rano odśnieżyć swoje samochody. Dodatkową trudnością były zimowe warunki jazdy. Część kierowców zmieniła już opony z zimowych na letnie.
Śnieg można spotkać na alejkach czy bocznych drogach, natomiast główne ulice są przejezdne. Jak informują mieszkańcy, autobusy komunikacji miejskiej jeżdżą bez większych opóźnień.
Ubiegłe lata pokazują, że nagły atak zimy nie jest czymś wyjątkowym. Kielczanie, z którymi rozmawialiśmy, dobrze pamiętają święta Wielkiej Nocy, kiedy zamiast bałwanów lepili śniegowe zające.
Synoptycy przewidują, że opady śniegu zaczną zanikać w środę, w nocy jednak należy się spodziewać ujemnych temperatur.