Zamiast koszyczka – kask, a w nim tradycyjna święconka. Motocykliści ze stowarzyszenia CK Riders tradycyjnie już, po raz kolejny poświęcili pokarmy na Placu Najświętszej Marii Panny przed kielecką katedrą.
– Łączymy to, co kochamy, czyli jazdę na motocyklu ze świąteczną tradycją – powiedział Maciej Dusza „Duszmen” prezes stowarzyszenia CK Riders. Dodał, że takie wydarzenia jednoczą jego członków, którzy mogą się poczuć, jak jedna wielka rodzina.
Piotr Ziółkowski członek stowarzyszenia przyznał, że od kilku lat przyjeżdża na święcenie motocyklem. Swoją święconkę umieścił w kasku. Znalazły się w nim tradycyjne produkty: jajko, cukrowy baranek, pieczywo, sól i chrzan. Żeby kask wyglądał efektownie i świątecznie został przyozdobiony wiosennymi kwiatami i oczywiście przykryty serwetą.
Mirosław Maciejewski również umieścił święconkę w kasku. Na Plac Najświętszej Marii Panny Przyjechał z wnukiem. Przyznał, że jest to świetna atrakcja nie tylko dla motocyklistów ale i dla kielczan, którzy wykazują zainteresowanie wydarzeniem. Dodał, że na motocyklu jeździ od ponad dwudziestu lat. Ta pasja wyzwala pozytywne emocje i daje poczucie wolności – tłumaczył członek stowarzyszenia.
Motocykliści wspólnie od sześciu lat świecą pokarmy. Przed bazyliką katedralną święcenie odbyło się po raz trzeci.