Czy podwyższenie tzw. opłaty marszałkowskiej za wywóz śmieci mogło być przesłanką do aneksowania umowy z firmą wywożącą odpady? Między innymi na to pytanie szukał odpowiedzi sąd podczas kolejnej rozprawy w procesie byłego prezydenta Starachowic Wojciecha B. i jego zastępcy Sylwestra Kwietnia.
Śledczy zarzucają im działanie na szkodę gminy, poprzez podpisywanie niekorzystnych umów z firmą ALMAX, wywożącą śmieci.
Wojciech B. jest oskarżony o podpisywanie umów, w wyniku których gmina mogła tracić nawet 750 tysięcy złotych rocznie. Natomiast Sylwester Kwiecień usłyszał jeden zarzut związany ze spowodowaniem szkody w wysokości ponad 720 tysięcy złotych w 2012 roku.
Na dzisiejszej rozprawie zeznawała między innymi Główna Inspektor Kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej, która sprawdzała gospodarkę finansową w Starachowicach. W trakcie analizowania dokumentów, kobieta dopatrzyła się nieprawidłowości związanych z aneksowaniem umów na wywóz śmieci.
– Opłata marszałkowska w 2007 roku gwałtownie wzrosła i można byłoby zastanowić się, czy nie jest to przesłanka do podniesienia ceny wywozu śmieci. Aby to stwierdzić potrzebowałam wyliczeń, których nie dostałam – powiedziała przed sądem.
Byli włodarze twierdzą, że takie wyliczenia zostały przekazane do RIO i znajdują się w aktach sprawy.
– Nie rozumiem skąd wobec mnie pojawia się zarzut łamania prawa zamówień publicznych – powiedział Sylwester Kwiecień przed sądem.
Oskarżeni nie kwestionują podpisania aneksów do umowy, ale podtrzymują, że zrobili to zgodnie z prawem. W sprawie oskarżone są jeszcze dwie inne osoby: Marcin G., były naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska oraz Małgorzata K., kierownik referatu w tym wydziale. Ciążą na nich te same zarzuty, czyli nieprawidłowości przy aneksowaniu umów. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Wojciech B. został już w 2013 roku prawomocnie skazany na 3,5 roku więzienia za przyjęcie 100 tysięcy złotych łapówki.