Kolejna rozprawa w procesie Piotra K., oskarżonego o zabójstwo kibica Korony Kielce odbyła się w Sądzie Okręgowym. Zeznawali kolejni świadkowie.
Jeden z nich, znajomy Piotra K., mówił, że feralnego dnia, gdy fani Wisły Kraków wyjeżdżali z Kielc zostali zatrzymali przez kieleckich kibiców. Wtedy oskarżony wyciągnął z samochodowego schowka nóż. Świadek twierdzi, że później już nie widział noża w ręku Piotra K. Podczas rozprawy odczytano poprzednie zeznania tego samego świadka. Przed kilku laty relacjonował, że widział jak oskarżony podbiega do samochodu, w którym siedział kibic Korony i przez otwartą szybę włożył rękę. – W dłoni trzymał nóż. Po chwili podbiegł do swoich kolegów z zakrwawionym nożem w ręku – zeznawał świadek przed lat. Dziś tych zdarzeń nie pamięta.
Zeznania składał także biegły z zakresu medycyny sądowej. Jak stwierdził, dwa ciosy zadane pokrzywdzonemu mogły powstać w wyniku użycia noża znalezionego w pobliżu miejsca wypadku. Reszta ran z pewnością nie była wynikiem ugodzenia tym narzędziem.
Proces, który toczy się przed Sądem Okręgowym dotyczy wydarzeń z września 2007 roku. Tego dnia doszło do starcia kibiców Korony Kielce z fanami Wisły Kraków. Oskarżony zadał wtedy kilka ciosów nożem Karolowi Pirógowi, który po dojeździe do szpitala zmarł. Piotr K. do stycznia 2016 roku ukrywał się w Wielkiej Brytanii.