Pielęgniarki ze Szpitala Powiatowego w Staszowie zawiesiły protest, który rozpoczął się w poniedziałek. Domagają się od dyrekcji szpitala, by dodatek w wysokości 400 zł miesięcznie, który zgodnie z rozporządzeniem ówczesnego ministra zdrowia otrzymują od 2015 roku, został włączony do podstawy wynagrodzenia.
Jak informuje Beata Uba, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w staszowskim szpitalu, kobiety obawiają, że utracą te pieniądze, gdy w lipcu w życie wejdą zmiany rozporządzenia dotyczące minimalnej płacy.
– Dziś spotkałyśmy się z panem dyrektorem. W mojej ocenie w końcu zaczyna rozmawiać z nami konstruktywnie. Przedstawione zostały nasze propozycje ugody, dyrektor zaproponował swoje rozwiązania. Aby móc przygotować się do negocjacji, które wspólnie zaplanowaliśmy na wtorek, na prośbę pana dyrektora zawiesiłyśmy protest. Jeżeli jednak negocjacje nie przyniosą spodziewanych przez nas rezultatów, protest wznowimy Wówczas od środy poszczególne oddziały będą strajkować rotacyjnie, według wcześniej ustalonego harmonogramu – dodaje Beata Uba.
Spotkanie pielęgniarek z dyrektorem Szpitala Powiatowego w Staszowie rozpocznie się we wtorek, około godziny 11.00.