Kieleccy urzędnicy rezygnują na razie z remontu alejek w kieleckim Parku Miejskim. Po analizach okazało się, że takie prace prowadzone w tradycyjny sposób mogłyby doprowadzić do zbyt dużej ingerencji w system korzeniowy drzew, co mogłoby spowodować ich uschnięcie.
Ryszard Muciek dyrektor wydziału usług komunalnych i zarządzania środowiskiem w ratuszu powiedział, że jest także inna metoda, ale na razie nie przewidziano w budżecie pieniędzy na ten cel. W grę wchodziłoby przygotowanie specjalnego przepuszczalnego podłoża żwirowo-żywicznego. Dwa lata temu brano pod uwagę remont tylko głównej alei. Wówczas koszt prac oszacowano na 400 tysięcy złotych.
Ryszard Muciek zaznaczył, że trzeba przygotować kompleksową koncepcję rewitalizacji parku i stopniowo ją wdrażać. Ponieważ park jest w spisie zabytków to wszelkie prace trzeba uzgadniać z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.
Na bieżąco prowadzone będą natomiast prace związane z utrzymaniem zieleni w parku i na skwerach Stefana Żeromskiego koło katedry i Jana Bularskiego koło ulicy Staszica.
W tym roku planowana jest również m.in. przebudowa skweru przy pomniku Pszczółki na rogu ulicy Żeromskiego i Zagórskiej oraz przy ulicy Bodzentyńskiej i placu przy ulicy Paderewskiego naprzeciwko dawnej restauracji „Jodłowa”.
Na uporządkowanie zieleni w mieście zarezerwowano w tegorocznym budżecie niecałe 7 milionów złotych.