Komandosi z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej rozpoczęli ćwiczenia spadochronowe na lotnisku w Masłowie. Udział w szkoleniu bierze 80 żołnierzy z tej elitarnej jednostki. Podczas trwających dwa tygodnie ćwiczeń oddadzą w sumie kilkaset skoków.
Oprócz tradycyjnych skoków spadochronowych wojskowi będą również desantować się między innymi w systemie linowym.
– Śmigłowiec leci od kilku, do nawet pięćdziesięciu metrów nad ziemią. Podczas lotu z pokładu maszyny wyrzucane są liny, po których żołnierze zjeżdżają na ziemię – tłumaczy porucznik Radosław Szpotoń, oficer do spraw bezpieczeństwa.
Innym ze sposobów desantu jest tzw. metoda kropelkowa. W tym wypadku, maszyna leci około metra nad ziemią. Komandosi wyskakują z pokładu bez dodatkowych zabezpieczeń. Po wylądowaniu, przyjmują postawę strzelecką, a następnie wykonują kolejne zadania.
Podporucznik Dominik Adamkiewicz wyjaśnia, że w Masłowie, żołnierze będą ćwiczyć skoki ze spadochronami tunelowymi. Umożliwiają one skoki z większej wysokości oraz przelot z pełnym wyposażeniem nawet kilku kilometrów. Maksymalnie podczas jednego desantu, na niebie będzie można zobaczyć 15 skoczków.
Jednym ze szkolących się żołnierzy jest starszy szeregowy Wiktor Zaborowski. Jak podkreśla, służba wojskowa była jego marzeniem. Dodał, że każdy skok jest inny i wymagający skupienia. Najgorzej skacze się jednak przy silnym wietrze i w nieznanym terenie.
Formowanie 25. Brygady Kawalerii Powietrznej rozpoczęło się w 1995 roku. To jedna z najbardziej elitarnych jednostek Wojska Polskiego.