– Raz na jakiś czas trener mi zaufa, ale po ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin, może już przestać, zastanawia się kołowy Vive Tauronu Mateusz Kus, a chodzi o wykonywanie rzutów karnych. W ostatnim starciu PGNiG Superligi z Zagłębiem Lubin szczypiornista trzy razy stawał na linii siódmego metra, ale tylko raz pokonał bramkarza rywali.
Skuteczność z rzutów karnych to problem nie tylko kielczan, ale i reprezentacji Polski. Trudno znaleźć na to niezawodną receptę, uważa Kus. To nie zależy od tego na jakiej pozycji zawodnik, ale raczej od jego predyspozycji psychicznych. Jedni rzucają na siłę, inni technicznie. Są różne szkoły. Tak naprawdę to pojedynek dwójki ludzi, bramkarza i egzekutora.
Okazję do poprawienia skuteczności wykonywanych rzutów karnych piłkarze ręczni Vive Tauronu będą mieli już za kilka godzin. O 18.15 kielczanie zmierzą się na wyjeździe w 13 kolejce Ligi Mistrzów ze szwedzkim IFK Kristianstad. Mecz będziemy w całości transmitować na naszej antenie.