Agnieszka Janion – Sadowska, specjalista chorób wewnętrznych i kardiologii ze Świętokrzyskiego Centrum Kardiologii
– Jak powinniśmy prawidłowo dbać o serce?
Na nasze zdrowie pracujemy całe życie. Wbrew temu, co wmawiają nam różni producenci, nie ma cudownej tabletki, która od razu poprawiłaby stan naszego zdrowia, także serca. Na zdrowe serce składa się odpowiednia dieta, aktywność fizyczna, czy odpowiednie spędzanie czasu wolnego, ale również to, jak umiemy sobie radzić ze stresem. Zdrowy tryb życia powinniśmy stosować zawsze. Nie może być tak, że w ciągu np. pół roku chcąc schudnąć, będziemy dużo spacerować, czy biegać i zdrowo się odżywiać, a gdy osiągniemy spodziewany efekt, powrócimy do starych nawyków.
– Tylko, że trudno całe życie być na diecie, czy codziennie np. biegać.
Pamiętajmy o tym, że słowo dieta nie oznacza od razu odchudzania. Jedzmy to, co lubimy, ale w małych ilościach. Jeżeli np. lubimy czekoladę, to nie musimy jej zjeść całej na raz, a wystarczy jedna, czy dwie kostki. Cieszmy się smakiem, delektujmy się, a nie pochłaniajmy całą tabliczkę. Ta zasada dotyczy wszystkich potraw, które spożywamy. Nie ma zdrowego jedzenia, bo jeżeli zjemy czegoś za dużo, to także i np. owoce mogą nam zaszkodzić. Podobnie jest z aktywnością fizyczną. Obecnie modne jest bieganie, ale jeżeli nie lubimy biegać, to wybierzmy inny sport, którego uprawianie będzie nam sprawiało przyjemność.
– Czego serce nie lubi?
Zdecydowanie nadmiaru soli, cukrów prostych i ostrych przypraw. Nie polecam także spożywania nadmiaru tłuszczów, zwłaszcza tłuszczów zwierzęcych, nasyconych. Nie jesteśmy w stanie ze swojego jadłospisu wyeliminować ich całkowicie, ale starajmy się chociaż ich unikać. Natomiast spożywajmy jak najczęściej warzywa. Owoce, ponieważ zawierają cukry proste, powinniśmy spożywać, ale w mniejszych ilościach. Nasze serce lubi także umiarkowany ruch. Nie należy się jednak forsować, przemęczać.
Najważniejsza zasada, by mieć zdrowe serce, to słuchać swojego organizmu. Ta taka maszyna, że gdy tylko trybik zacznie szwankować, od razu dostajemy do mózgu sygnał, że dzieje się coś niedobrego.