Na początku marca w naszym województwie rozpocznie się zbieranie podpisów pod wnioskiem o ogólnopolskie referendum przeciwko reformie edukacji. Dziś w Kielcach związał się komitet referendalny. W jego skład wejdą Związek Nauczycielstwa Polskiego, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, Komitet Obrony Demokracji oraz partie opozycyjne.
Jak twierdzi Wanda Kołtunowicz, prezes świętokrzyskiego okręgu ZNP, reforma edukacji wprowadzi niepotrzebny chaos w szkołach, a ogólnopolskie referendum daje szansę, by powstrzymać zmiany. – Największe zagrożenie to reforma programowa. Rozumiemy, że rząd chce wprowadzić reformę, ale robi to za szybko. Potrzebne są szerokie konsultacje i czas, żeby dobrze przygotować reformę. Obecne tempo spowoduje ogromny chaos w szkołach - uważa Wanda Kołtunowicz.
ZNP nie podoba się przede wszystkim wygaszanie gimnazjów i powrót do systemu ośmioletniej szkoły podstawowej. Jednak wprowadzenie 4 – letniego liceum związek ocenia pozytywnie. Wanda Kołtunowicz twierdzi, że protest przeciwko reformie edukacji nie ma podłoża politycznego. Przypomina, że ZNP krytykowało również poprzednią minister edukacji Joannę Kluzik-Rostkowską z Platformy Obywatelskiej. Jednak wtedy ZNP i Oświatowa Solidarność wspólnie walczyły o podwyżki dla nauczycieli. Teraz ZNP zostało samo, bo Solidarność uważa, że protest Związku Nauczycielstwa Polskiego jest inspirowany politycznie.
Joanna Winiarska, radna Rady Miasta Kielce i członek Platformy Obywatelskiej przekonuje, że członkom komitetu referendalnego nie chodzi o politykę.
– Patrzę przez pryzmat dobra dzieci. Wyniki w nauce, które uzyskują uczniowie gimnazjów, są dobre. Chaos, który wprowadzi reforma edukacji, będzie nieodwracalny. Jestem przekonana, że zbierzemy potrzebną liczbę podpisów, zobaczymy czy rząd posłucha głosu ludzi - mówi Joanna Winiarska.
ZNP planuje zebrać w całym kraju przynajmniej pół miliona podpisów pod wnioskiem o referendum. W naszym województwie zbieranie głosów zaplanowano na weekend 4 i 5 marca.