„Mieliśmy nogi w betonie. Przespaliśmy ostatnie 10 minut. To się nie powinno zdarzyć. Przegraliśmy wygrane starcie” – słów krytyki nie szczędzą sobie piłkarze ręczni Vive Tauronu po wczorajszej porażce w Lidze Mistrzów w Słowenii z Celje Pivovarną Lasko 33:34.
Jeszcze w 48 minucie kielczanie prowadzili różnicą kilku bramek, ale roztrwonili to w decydujących fragmentach. Bardzo krytycznie ocenił postawę zespołu w ostatnich 10 minutach spotkania Krzysztof Lijewski .
– Drugi pojedynek i druga przegrana w tym roku. „Mleko się rozlało”. Trzeba to „przyjąć na klatę” i jak najszybciej wyciągnąć wnioski, bo na tę chwilę nie mamy co myśleć o pierwszym miejscu w grupie, gorzko spuentował rozgrywający mistrzów Polski.
Po niedzielnej przegranej kielczanie spadli na trzecie miejsce w tabeli. Vive Tauron ma na koncie 14 punktów. Liderem jest Vardar Skopje – 16 „oczek”, a na drugie miejsce awansował Rhein Neckar Loewen – 15 punktów.
W najbliższą niedzielę o godzinie 18.00 w 12 kolejce EHF Champions League „Żółto-biało-niebiescy” zmierzą się w Hali Legionów z MOL Pick Szeged.