Sąd Okręgowy w Kielcach skazał Józefa B. na 12 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna był oskarżony o to, że w lutym 2016 roku w mieszkaniu przy ulicy Szkolnej zabił swoją matkę adopcyjną.
Magdalena Michalewicz, przewodnicząca składu sędziowskiego podkreśliła, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Wynika to wprost z wyjaśnień oskarżonego, który powiedział, że poszedł zabić pokrzywdzoną. Taki był jego zamiar i taki zamiar zrealizował. Najpierw dusił kobietę. Później chwycił tłuczek, który znajdował się w kuchni i zadał co najmniej 5 uderzeń – wyjaśnia sędzia.
Sąd wymierzając wyrok kierował się także opinią biegłych psychiatrów, którzy stwierdzili że Józef B. miał ograniczone zaburzenia osobowości. Oskarżony przed kilkoma laty nadużywał alkoholu i odstawił go w sposób niekontrolowany. – Sąd podzielił także opinię biegłych, że nie ma wysokiego stopnia obawy, że Józef B. popełni ponownie przestępstwo przemocy czy o wysokim stopniu społecznej szkodliwości.
Prokuratura wnioskowała o 25 lat pozbawienia wolności. Po rozprawie prokurator Michał Zatoński powiedział Radiu Kielce, że śledczy zwrócą się do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku. – W naszej ocenie oskarżony powinien ponieść surową odpowiedzialność i uważamy, że kara 25 lat o którą wnosiliśmy jest adekwatna do stopnia winy i społecznej szkodliwości. Myślę, że środek zaskarżenia zostanie wystosowany, ale najpierw musimy zapoznać się z uzasadnieniem – powiedział Michał Zatoński. Wyrok nie jest prawomocny.
Do zdarzenia doszło na początku lutego. Jak wynika z zeznań oskarżonego, kiedy był w łazience, poczuł, że musi kogoś zabić. Nie potrafił odpowiedzieć, co w niego wstąpiło. Przed sądem zeznał, że kiedy jego matka stała w kuchni, podszedł do niej i zaczął ją dusić. Potem złapał tłuczek i wymierzył jej kilka ciosów w głowę. Po zdarzeniu, Józef B. sam zadzwonił na policję i poinformował o zabójstwie.