Strażacy interweniowali w nocy sprawie podejrzenia zatrucia jednej z mieszkanek bloku przy ulicy Partyzantów w Kazimierzy Wielkiej niebezpiecznymi substancjami ulatniającymi się ze środków przeznaczonych do zwalczania gryzoni. Zostały one wczoraj po południu rozmieszczone w budynku.
Jak informuje kapitan Krzysztof Jach, oficer prasowy kazimierskiej straży, po przyjeździe na miejsce ewakuowano z bloku około 20 osób i sprawdzono budynek.
Zbadano m.in. czy trucizna nie weszła w reakcję z wodą wytwarzając jakieś szkodliwe substancje. Jak się okazało w budynku nie stwierdzono skażenia ani w mieszkaniach ani w piwnicy. Prawdopodobnie substancje chemiczne ulatniały się jedynie w momencie wyłożenia trutki.
Podczas akcji strażaków mieszkańcy mieli zapewnione schronienie w podstawionym autobusie. Kobieta z objawami podtrucia trafiła na obserwację do kazimierskiego szpitala. Jej zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.