Prokuratura Rejonowa w Staszowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Janowi Marcinowi P., byłemu właścicielowi Zespołu Pałacowego w Kurozwękach. Jest on oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci kobiety zaatakowanej w maju przez dzika, który pochodził z prowadzonego przez niego Mini Zoo.
Sprawa była już rozpatrywana przez sąd, ponieważ podejrzany chciał dobrowolnie poddać się karze. Sąd jednak na to się nie zgodził, dlatego sprawa wróciła do prokuratury. W jego ocenie nie zachodziły podstawy do uwzględnienia wniosku o wydanie wyroku bez przeprowadzenia rozprawy i orzeczenia uzgodnionej kary – roku więzienia w zawieszeniu na rok.
Jak wyjaśnia Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach, z materialnego punktu widzenia nie nic się nie zmienia. Zarzut jest taki sam jak poprzedni w toku postępowania przygotowawczego. Z uwagi na decyzję sądu o zwróceniu wniosku o dobrowolne poddanie się karze do prokuratury śledczy sporządzili tylko akt oskarżenia. Jeżeli chodzi o zawartość dowodów w sprawie, nic nie uległo zmianie – wyjaśnia prokurator.
Jan Marcin P. jest oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci kobiety zaatakowanej w maju przez dzika, który pochodził z prowadzonego przez niego Mini Zoo. Śledczy ustalili, że od sierpnia 2015 roku do maja 2016 roku mężczyzna prowadził nielegalne zoo, w którym znajdowało się stado dzików zabezpieczone w nieprawidłowy sposób. Jan Marcin P. mógł narazić co najmniej 23 osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Jan Marcin P. w grudniu został już ukarany 300 złotową karą grzywny za niewłaściwe sprawowanie opieki i zabezpieczenie zwierzęcia.