77 razy w tym roku pomagali mieszkańcom Kielc strażnicy miejscy w odpalaniu ich samochodów. Jak informuje Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach, to dużo więcej, niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Według niego, wpływają na to dwa czynniki.
Pierwszy, atmosferyczny wynikający z bardzo niskich temperatur, a drugi spowodowany coraz większym nagłośnieniem takiej możliwości w mediach.
Aby skorzystać z pomocy wystarczy zadzwonić do dyżurnego Straży Miejskiej i zgłosić problem. Funkcjonariusze mają do dyspozycji kable i specjalne urządzenia rozruchowe, które pomagają uruchomić rozładowany akumulator.
Wojciech Bafia zaznacza, że coraz więcej osób zaczyna nadużywać pomocy strażników. Były przypadki, że osoby, albo zamawiały sobie naszą pomoc z kilkudniowym wyprzedzeniem, czyli wiedziały, że mają niesprawny akumulator, który w każdej chwili może się wyczerpać, albo przewidywały, że za ten czas samochód im nie odpali.
Zdarza się też, że wielokrotnie o pomoc dzwonią te same osoby, czyli np. w piątek była pomoc i w poniedziałek zadzwoniła ta sama osoba – podkreśla Wojciech Bafia.
Do straży miejskiej można dzwonić pod numerami telefonu 986 lub 41 3482914.