Miał być spokój, cisza i warunki do poprawy zdrowia. Zamiast tego jest huk i przeciąg spowodowany remontem budynku. Pacjenci buskiego sanatorium „Rafał” skarżą się na warunki niesprzyjające kuracji, na którą zostali skierowani przez NFZ. Kuracjusze mówią że w czasie remontu nie da się wypoczywać.
– Jesteśmy zmęczeni ciągłym hałasem, spowodowanym pracą wiertarek udarowych i młotów pneumatycznych. Na piętrze wykuwane są drzwi i okna, a także wylewane wylewki.- mówi jeden z nich. Mężczyzna podkreśla, że uciążliwe są również przeciągi, ponieważ z powodu remontu często otwierane są drzwi i okna. Kuracjusze dodają że nikt nie uprzedzał ich, że w sanatorium prowadzony jest remont. Jedną z kobiet, z powodu modernizacji trzy razy przenoszono do innego pokoju.
Bożena Korczak, dyrektor sanatorium jest zaskoczona skargami pacjentów. Jak tłumaczy, jest do dyspozycji kuracjuszy przez większość część dnia, ale jak do tej pory, nikt na żadną uciążliwość się nie skarżył. Prowadzony remont ocenia jako mało uciążliwy dla pacjentów. Mamy wyłączoną 1/3 obiektu, czyli 70 miejsc hotelowych, w których trwa malowanie pokoi i wymiana wykładzin. Prace remontowe staramy się wykonywać tak, by nie były uciążliwe dla naszych kuracjuszy.
Dyrektor sanatorium, po naszej interwencji zapewniła, że przyspieszy prace remontowe, tak by zakończyły się jak najszybciej, a te, które jeszcze trwają będą prowadzone przy zachowaniu szczególnej uwagi i troski o zdrowie i spokój pacjentów. Dyrektor zapewniła również, że osobom, którym remont przysporzył pewnych kłopotów zostanie zaproponowana dodatkowa forma rekompensaty. W ośrodku rozpoczęła się również kontrola Sanepidu i NFZ.