Ostrowieccy radni przyjęli przyszłoroczny budżet. Za projektem głosowało 15 radnych, natomiast 4 radnych Prawa i Sprawiedliwości wstrzymało się od głosu. Prezydent Jarosław Górczyński podkreśla, że proponowane założenia w planie finansowym są bardzo dobre, ponieważ zakłada on nadwyżkę w dochodach miasta.
Po stronie dochodów gminy na 2017 rok mamy zaplanowane 240 milionów 800 tysięcy złotych, natomiast wydatki to 240 milionów złotych. Również w mijającym roku dochody były większe od wydatków. Na przyszły rok nie ma planowanego deficytu i staramy się trzymać tych wskaźników – mówi prezydent.
Jak podkreśla Dariusz Kaszuba, przewodniczący klubu PiS – od lat głos radnych tej partii nie jest brany pod uwagę, ponieważ ich propozycje nie są wpisywane do budżetu, co – jak zaznacza – stało się i tym razem. – Radni PiS złożyli propozycje do budżetu jeszcze w sierpniu. Po 4 miesiącach, dzień przed wigilią dowiadujemy się o zaproszeniu pana prezydenta na kawę i herbatę, bez żadnego pisma ani formalnego zwrócenia się do nas. Jest to co najmniej dziwna forma dyskusji z opozycją na temat propozycji do budżetu, który miał być głosowany za 4 dni – mówi Dariusz Kaszuba. Dodaje, że pochylenie się prezydenta nad propozycjami radnych nie jest równoznaczne z wpisaniem środków do budżetu gminy na ich realizację, dlatego radni PiS nie czują się współautorami budżetu na 2017 rok. Radny PiS dodaje, że na przykład kwestia ujednolicenia ścieżek rowerowych na terenie gminy i powiatu, czy remont drogi prowadzącej do szkół na osiedlu Stawki nie zostały ujęte w przyszłorocznym planie finansowym.
Na oświatę zabezpieczono w budżecie miasta 62 mln złotych, na pomoc społeczną- 18 mln, na obszary inwestycyjne, czyli drogi i gospodarkę komunalną prawie 40 mln złotych. Planowane zadłużenie gminy na koniec 2017 roku to 29 mln złotych.